środa, 20 lipca 2016

Jak mieszka "Pani od farb" czyli remont po mojemu

Remont. Przyszedł czas i na mnie 


Sklep
Kiedy otworzyłam ponad dwa lata temu sklep stacjonarny jako autoryzowany dystrybutor farb kredowych weszłam do nowego świata kolorów. 




Często słyszałam od klientek, że przychodzą tu "żeby oczy nacieszyć ładnym miejscem". Miło. 
Jednak równie często padało stwierdzenie "pewnie ma Pani w domu wszystko pomalowane tymi farbami, jak w bajce" 

...... yyyyyyyyyyyyyyyyyyy !

Miałam. I nadal mam. Cztery nogi od stołu. Jak widać na poniższym obrazku, rzeczony stół, zasłonięty obrusem na czas remontu. I salon, a raczej jego 1/3 część. Ogołocony z mebli. Z próbkami farb na ścianach i podłogą na podłodze. 

 


Wybór
To najtrudniejsza rzecz z jaką przyszło mi się ostatnio zmierzyć. Wybór kolorów na ściany i podłogi. Powoli pojawiają się nowe nabytki: krzesła. 
Ratunku !



To już historia
Dom urządzony 12 lat temu, w stylu nowoczesnym. Dobrej jakości meble, szklany stół, kremowe krzesła, kominek, podłoga w ciepłym odcieniu drewna oliwkowego, kremowa, biała kuchnia. 

Długo, bardzo długo odkąd posiadałam farby kredowe, zastanawiałam się nad nowym własnym stylem.
Wszystko mi się podoba i nic zarazem.  Minęło parę lat. I już wiem czego chcę. Chcę wszystko!

Ponieważ ponad wszystko kocham vintage, wymyśliłam własny styl. 

Tyle tytułem wstępu.
Będziecie świadkami trwającej u mnie w domu metamorfozy. Zaglądajcie, oglądajcie, komentujcie i porównujcie. 
Trzymajcie kciuki.

Wioletta 






2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa co będzie dalej, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj też jestem ciekawa, remont trwa od 1,5 miesiąca i na razie etap bez zmian.

    OdpowiedzUsuń