sobota, 14 stycznia 2017

Znajdź w sobie pasję

Uwielbiam mieć pasję. Od pasji zaczynam się uzależniać. Brak pasji u ludzi jest możliwy? Jest, uwierzcie mi, są tacy, którzy nie interesują się niczym, a tym bardziej nie mają pasji. Znam takie ów przypadki. Mają i owszem pewne rytuały, jak oglądanie filmów, pieczenie ciasta w niedzielę. Ale pasja to coś, co odrywa cię od rzeczywistości, wyrywa z rutyny i nudy dnia codziennego. Zajęcie nie musi być wykonywane rytualnie, systematycznie, ale tak, że gdy nadchodzi ten czas, ten moment to wiesz, że wszystko inne wtedy się nie liczy. Nie ma cię dla nikogo. Jakie pasje macie? Jazda konna, pływanie, jogging, ceramika, joga, rysunek, muzyka? Ok. Jest w czym wybierać. 


Skąd się biorą pasje? Uważam, że w pewnym sensie zależy to od tego czy już w dzieciństwie byliśmy zachęcani przez rodziców do robienia czegoś więcej niż nakazywała to szkoła. Niektórzy teraz przeginają, gdy dziecko ma czas wypełniony "pasjami" przez sześć dni w tygodniu. Powinniśmy zachęcać dzieci do odkrywania talentów, zainteresowań, pasji i marzeń. Nie ma się co łudzić, że niektóre talenty dzieci po nas odziedziczą w genach. Nie odziedziczą. Ale popracować nad dzieciakiem warto. 


Jak znaleźć pasję? Od zadania sobie pytania czy chcesz ją mieć. Czy czujesz, że czegoś nam w życiu brakuje, gdy czujemy jakąś pustkę, którą trzeba czymś wypełnić. Może właśnie pasją. Nie traktuj pasji jak zadania, obowiązku do wykonania. I nie szukaj na siłę, bo koledzy w pracy "coś" mają. Szukaj inspiracji w miejscach nieoczywistych dla ciebie. Nie chodzisz do muzeów? Do teatru też nie? To teraz idź. Po inspiracje. Potrzebujesz motywacji? Spotykaj się z ludźmi, którzy dobrze na ciebie działają, np. rozśmieszają cię, są wulkanami energii, intrygują, przerażają (w pozytywnym znaczeniu), mają nietypowe zainteresowania. Obserwuj.


Nigdy nie miałam z tym problemu. Ale raczej mieli z tym problem moi rodzice. To znaczy z nadmiarem moich zainteresowań i pasji. Tancerka, harcerka, krawcowa, szydełko, druty,  malowanie, pisanie, czytanie, języki, gotowanie, pieczenie, nauczanie, dekorowanie, meblowanie. Zamiłowanie do majsterkowania mam od zawsze. Mydło i powidło. Nic się nie zmieniło. Może poza harcerowaniem. 


Mimo takich doświadczeń nie przeszkadza mi to w próbowaniu nowych rzeczy i poszukiwaniu tego co może choć na chwilę dać mi szczęście, zachwycić, Uprzyjemnić życie. Od dwóch lat uczę się tapicerowania. To ciężka praca, ale stała się moją pasją. Dążę do tego aby się nauczyć konkretnych rzeczy, nie zamierzam zostać mistrzem tapicerstwa. Wiem co chcę z tym robić, jakie są moje granice i ten etap nauki szlifuję, by być jeszcze lepszą w tym co robię. I dumna ze swoich małych dzieł. 



Największą pasją są farby, malowanie mebli, zmiany, odnawianie, przerabianie. Do niektórych pasji wracam po latach. Z tęsknoty, dla urozmaicenia, z potrzeby. Taka potrzeba znowu się narodziła wraz z nowymi pomysłami dekoratorskimi. 


Odświeżyłam wiedzę o szydełkowaniu, nabyłam sznurek bawełniany i poszło. Taki drobiazg, a cieszy. Kocham to co robię. Zawsze. Nigdy się nie zmuszam. Wtedy mam najlepsze efekty, największą przyjemność. Dlatego mam teraz pracę, która jest moją pasją. I pomimo wielu niepowodzeń i kłód rzucanych pod nogi idę do przodu. Mam cel i mam pasję. 

Wioletta 
pasjonatka życia 

1 komentarz:

  1. Ciekawe, dlaczego akurat ostatnie zdjęcie najbardziej mnie zachwyca? ;) Udały Ci się te koszyczki! Tym bardziej mi się podobają, że mam w nie malutki wkład. :) I te skarpetki! Super!

    OdpowiedzUsuń