Tak ! Remont skończony. Udokumentowany, ale czasu brak żeby to spiąć w fajny post.
Do pełni szczęścia brakuje tylko krzeseł, gdzie następuje właśnie trzecie podejście do ich wymiany na "nowe". Tak, rozglądam się za trzecim kompletem, bo poprzednie to pomyłka.
Pochwalę się natomiast kącikiem, dziś zaaranżowanym, z krzesłami tapicerowanymi w mojej Pracowni. Krzesła z lat 60, modele AGA.
Dwa są w turkusie z guzikami w oparciu, stelażem malowanym kolorem #NearlyBlack. Krzesła pomarańczowe mają oryginalny drewniany stelaż w idealnym stanie.
Stolik malowany postarzaną bielą w kolorze #ChalkGrey.
Wiolus, pięknie wyszło! Nieszablonowo, a zupełnie po Twojemu! Lubię takie wnętrza, które są stworzone, a nie zgapione ;-) Mnie ostatnio brak czasu, dużo się u mnie zmieniło, mam tylko nadzieję, że uda mi sue wygospodarować trochę czasu na realizację marzeń
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze, ale mimo wszystko wydaje mi się mało przytulne. :C Może to z powodu tej szerokiej przestrzeni i lekkiej pustki?
OdpowiedzUsuńKrzesła bardzo ożywiają przestrzeń, podziwiam za dobór kolorów, całość wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńFantastyczne rozwiązanie z tymi obiciami, bardzo odświeża przestrzeń.
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko Wow! Ekstra to wygląda :)
OdpowiedzUsuń