Moja przygoda z Opolszczyzną zaczęła się od zaproszenia na warsztaty malowania i stylizacji mebli. Uczestnikami było zacne ciało pedagogiczne z lokalnych szkół oraz Uniwersytetu Opolskiego.
To moja pierwsza podróż w tamte strony i byłam zachwycona. Czym? Zaraz pokażę na fotkach.
STARA KARCZMA
Warsztaty odbyły się w restauracji Stara Karczma w Chocianowicach pod Kluczborkiem.
To magiczne miejsce w stylu vintage.
Już od wejścia widać ogromną fascynację właścicielki regionem, kulturą oraz zamiłowaniem do tego stylu.
Restauracja istnieje od 1995 roku i powstała po adaptacji budynku stodoły. Wystrój zapiera dech.
Dekoracje stanowią autentyczne meble i sprzęty używane niegdyś przez gospodynie w gospodarstwach wiejskich. Oprócz wystroju, także serwowana kuchnia śląska składa się na ten niepowtarzalny klimat.
Każdy stół jest inny, krzesła wymieszane. Na stołach krochmalone obrusy haftowane, serwety, bieżniki, makatki.
Na stołach stare radioodbiorniki, wazy, karafki, drewniane figurki zwierząt, ręcznie malowane w ludowe wzory.
W oknach batystowe firaneczki z regionalnymi haftami, koronkowe zasłoneczki., na wieszakach i ścianach makatki.
Wejście do toalet malowane ręcznie w kwiaty. Torebka vintage wskazuje właściwe drzwi ;)
Jest tam także taras, ogród z sadzawką, a nawet wodospad, który szumi tuż przy stolikach klientów.
W A R S Z T A T Y
Miałam przyjemność poprowadzić warsztaty właśnie na tarasie, zadaszonym, ogrodzonym płotkiem, wypełnionym stolikami. Z tyłu widać maglownicę, a nawet dwie. Szafeczki obwieszone kubkami, dzbanami, na szafach stare walizy podróżne.
Uczestniczki, jak wspomniałam wcześniej to nauczyciele, wykładowcy, z zamiłowaniem do rękodzieła, wszelkich ręcznych robótek, miłośniczki mebli z duszą.
Finał naszej przygody Panie postanowiły uwiecznić zdjęciem w ramie ;)
Rama okienna, oryginalna ze starej chałupy, malowana i stylizowana przez właścicielkę Starej Karczmy.
Moi Drodzy, ja doświadczyłam cudownych chwil i zachęcam do odwiedzenia tego miejsca, jeśli będziecie na Opolszczyźnie.
Jestem ogromną fanką stylu vintage, dlatego poczułam się tu swojsko, co chwilę w jakimś kącie znajdowałam kolejny cudowny relikt przeszłości. Klimat wnętrz tworzą nie tylko przedmioty, nawet te z duszą. Domy, restauracje, karczmy to ludzie. Właścicielce nie brakuje serca do tego miejsca.
Dziękuję za serdeczne przyjęcie i wspaniały, twórczy dzień.
Wioletta